Zła strona życia

Życie Eleny przewróciło, się do góry nogami. Właśnie tego feralnego dnia, Elena będzie musiała przestać grać. Tak jak zawsze biedną, pokrzywdzoną przez los dziewczynkę. Może zrozumie, że życie z wampirami jest ciężkie. Albo dalej będzie taka jaka jest.
- Czy nie możemy wytłumaczyć Katherine, że Stefan ją nie kocha?
- Eleno gdyby to było takie proste, to dawno by nas zostawiła w spokoju. -  Ze śmiechem odparł Damon. Gdy tylko to usłyszałam zmierzyłam go wzrokiem.
- Ale, możemy użyć jakiegoś z zaklęć. Ostatnio przeglądałam naszą rodzinną Księgę Cieni. W której znalazłam dużo zaklęć. Pomogą nam pozbyć ,się jej. - Przynajmniej Bonnie bierze całą sprawę na poważnie. Nie rozumiem czemu Damon tak, się zachowuje.
- Bonnie ufam ci, jak siostra. Mogłabyś dziś wieczorem przyjść do mnie? Może w tej księdze będzie coś, co nam pomoże.
- Oby. -  Cicho odpowiedziała Bonnie. Ze smutkiem w oczach zerknęłam na Stefana. Który powoli oddalał, się do samochodu.
- Cześć wszystkim. - po tych słowach popatrzyłam na Damon'a idącego wraz ze Stefanem. Ten człowiek mnie przeraża. To psychopata. Bezczelny wariat, myślący tylko o sobie.
- Ja też już idę. Będę u ciebie o dziewiątej. Trzymaj, się Eleno.  -  Przytuliła mnie na pożegnanie. Po czym udała, się w swoją stronę. Czy Damon czegoś nie knuje, wraz z  Katherine? Nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim. Cały czas myślałam tylko o Damon'ie. Właśnie, teraz zdałam sobie sprawę, że to on pcha mnie do szaleństwa. Nie przecież kocham Stefana, albo Damona. Elena! Przestań!
  


***Oczami Damona****
Podążałem czarną ulicą myśląc tylko o niej. Olivio zawsze gdy cię potrzebuję znikasz. Twoje włosy zawsze miękkie, pachnące jak róże. Twoje oczy pokochałem bardziej niż ktokolwiek. Chciałbym byś wróciła. Została przy mnie, jako jedyna ze wszystkich kobiet, zauroczeń, zatrutych miłości byłaś prawdziwą miłością. Jedyną czarownicą, która gdy podniesie palec powoduje huragany. Zabija wzrokiem. Dotykiem uwodzi, a głosem czaruje. 
- No proszę. To jednak mnie kochasz. - Uniosłem głowę, a tam stała ona. Ta która nawet stojąc doprowadza mnie do szaleństwa. 
- Olivia. - Nie mogąc uwierzyć w to, że stoi przede mną. Udało mi, się z siebie wydusić jedyni jej piękne imię. Stojąc przednią czułem,  jakby wzrokiem chciała mi coś powiedzieć. 
- Damon. Długo, się nie widzieliśmy. 
- Wiem. Całe sto sześćdziesiąt pięć lat. - Ze smutkiem, oraz przeczuciem,że to nasza ostatnia rozmowa. Zacząłem zbliżać ,się do niej.
- Damon. Czy ty jeszcze mnie kochasz? - Zapytała taka przestraszona, smutna. Jakby, się czegoś bała. Podszedłem do niej bliżej. 
- Jakby mógł cię nie kochać. - Po tych słowach podniosła głowę. Popatrzyła głęboko w moje oczy. Jej wzrok był przepełniony troską oraz miłością. 
- Wiem czego chce od Eleny Katherine. 
- Skąd wiesz kim jest, Elena, oraz skąd niby wiesz co chce.
- Długo żyję na tym świecie jako czarownica. Mogę czytać w myślach. Jestem wizjonerką, jasnowidzem, medium oraz córką żywiołów. Chyba już rozumiesz.
- Nadal nie rozumiem.  


***Oczami Eleny***
-Bonnie już jesteś. - Bonnie weszła do mojego domu z wielką księgą oraz dużym, drewnianym pudełkiem. Na pokrywie widniały jakieś dziwne napisy oraz wielki pentagram. 
- Znalazłam zaklęcie na rozłączenie ciebie oraz Katherine. Potrzebuję tylko, trochę twojej krewii, oraz ten wisiorek z verbeną. Zrobiłam co mi kazała zdjęłam wisiorek, Bonie spuściła ze mnie trochę krwi, którą pomieszała z jakąś inną krwią. Gdy wypowiedziała słowo  Stefan. Nagle upadłam. 
                                      

***Oczami Stefana***
Idąc do kuchni poczułem jakieś ukłucie, w środku serca. Leżałem na środku korytarza nie mogąc, się ruszyć. Gdy nagle usłyszałem trzask drzwi oraz głos Damon'a. Nie wahając się od razu go. zawołałem.
-Damon! Szybko chodź! - Usłyszałem tylko głos jakiejś dziewczyny. Głos syreny. Podniosłem głowę do góry. Ujrzałem twarz Damona schylającego, się by mi pomóc.
- Stefan. Co ci jest. - Popatrzyłem na tą piękną dziewczynę, która z troską popatrzyła, się na mnie. 
- Nie wiem.


***
Ten prolog nie był długi, ale myślę, że wprowadził Was do mojej wielkiej "księgi tajemnic" :). 
Zapraszam Was do przeczytania pierwszej tajemnicy, oraz czytania innych tajemnic. Ten prolog oraz zmiana w interpunkcji jest dzięki wspaniałej Elose. Która krótko mówiąc poprawiła mój styl pisania, a raczej błędy w pisaniu. Dzięki mojej mamie powstała potężna czarownica Olivia. Bo czemu to Damon ma, się ubiegać o Elene, u mnie będzie na odwrót, ale wszystko w swoim czasie. Wszelkie uwagi są mile widziane :). 
Dziękuję jeszcze raz Elose. 

2 komentarze:

  1. Jestem zaszczycona, moja droga. Cieszę się, że ci pomogłam. Prolog jest zdecydowanie lepszy i o wiele bardziej czytelny. Prolog teraz jest genialnym wprowadzeniem do historii. Kolejny wątek miłości Damona, czyli wiedźma Olivia, jest naprawdę interesującym wątkiem. Jestem strasznie z siebie dumna, tak jak z ciebie, że dałaś sobie radę w pisaniu. Nie ma za co i proszę kochana, jeśli będziesz miała jakiekolwiek problemy, napisz do mnie (jeśli chcesz się skontaktować, wejdź na mojego głównego bloga o Caroline i wejdź w zakładkę "ona sama;" tam znajdziesz e-mail, gg, gmail oraz ask.), a na pewno ci pomogę, przynajmniej się postaram.
    Pozdrawiam,
    Elose :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy